Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/elakluska/public_html/wp-content/themes/Divi/includes/builder/functions.php on line 2442
6 sposobów na radzenie sobie w sytuacji kryzysowej | Elżbieta Kluska-Łabuz

Thinking a Solution1. Uznanie fak­tu, że ból i silne emoc­je są nor­mal­ną reakcją – nie pożą­daną ale nat­u­ral­ną — na sytu­ację trud­ną i bolesną oraz stratę, która miała dla nas ogromne znaczenie.

2. Poz­wole­nie sobie na przeży­wanie uczuć. Wiele osób myśli: „Już dawno powin­nam się z tym upo­rać”; „Nie powinienem pozwalać, żeby to tak bard­zo bolało”; „Mam ochotę płakać, jak dziecko”;Muszę być sil­ny”; „Powinienem się wziąć w garść”. Tacy ludzie doświad­cza­ją uczuć, ale nie chcą się do nich przyz­nać, wyp­ier­a­ją je ze świado­moś­ci, częs­to myśląc o sobie krytycznie.

3. Poz­wole­nie sobie na wyrażanie uczuć. Wyrażanie bolesnych uczuć jest zdrowe, szczegól­nie, jeśli może­my opowiadać o swoich emoc­jach oso­bie, która nas słucha, do której mamy zau­fanie, której na nas zależy i która nas nie osądza. Przy­ja­ciele mówią cza­sem: „Będzie dobrze. Wszys­tko się jakoś ułoży. Dasz sobie radę”. Mają dobre intenc­je, ale w ich słowach kry­je się sug­es­tia, że nie powin­niśmy płakać, ani się smu­cić. Zaprzeczanie uczu­ciom w niczym nie poma­ga, prze­ci­wnie, przeszkadza w ich wyraża­niu i w odzyski­wa­niu równowagi.

4. Utrzymy­wanie kon­tak­tu z przy­jaciół­mi i z członka­mi rodziny, którzy potrafią nas wesprzeć. Kiedy próbu­je­my leczyć emocjon­alne rany, nie powin­niśmy myśleć o tym, że musimy być dziel­ni i samodziel­nie dać sobie radę ze wszys­tkim, nie wsty­dźmy się prosić o wspar­cie i pomoc.

5. Utrzymy­wanie real­isty­cznego spo­jrzenia na życie i na włas­ną osobę. Trze­ba odważnie spo­jrzeć na swo­je życie, na siebie samego, na to, co pozy­ty­wne 
i negaty­wne. Wiele osób uczy się wyrażać swo­je uczu­cia i zachowu­je real­isty­czną ocenę rzeczy­wis­toś­ci, dzię­ki prowadze­niu dzi­en­ni­ka. Warto przele­wać na papi­er najgłęb­sze emoc­je (suche opisy­wanie fak­tów nie poma­ga, lep­iej jest pisać od serca).

6. Angażowanie się w rozwiązy­wanie prob­lemów w taki sposób, by możli­wy był powrót do równowa­gi. W chwili głębok­iej żało­by lub roz­paczy, częs­to jest to trudne, ale warto się zmo­bi­li­zować. Odnosze­nie choć­by drob­nych sukcesów (metodą małych kroków) w sytu­ac­jach kryzysowych, jest budu­jące, wyzwala energię do dal­szych dzi­ałań, pozy­ty­wnie wpły­wa na samoocenę, daje poczu­cie spraw­st­wa, a co istotne, pozwala na odzyski­wanie kon­troli nad włas­nym życiem.