Empatia, nie jedno ma oblicze i nie jedną definicję. Tym razem przyszło nam się zmierzyć z empatycznym zrozumiem i pokornym zaakceptowaniem zmienności losu. Ktoś mógłby zapytać, co to znaczy z empatią zrozumieć zmienność losu i jak to się robi? Wszystko wyjaśniamy poniżej…
Zaczęło się od TROPu. Właśnie ukończyłyśmy kurs dotyczący kreatywności i współpracy. Spragnione bycia w kontakcie, zanurzone w empatii z chęcią zgłosiłyśmy się do świeżo powstającej Akcji. Zaplanowałyśmy przeprowadzenie dwóch warsztatów wewnętrznych dla organizacji. Odpowiedź z ich strony była bardzo entuzjastyczna, więc rozpoczęłyśmy oficjalny okres przygotowań. Kilkakrotnie spotkałyśmy się, aby w oparach pachnącej kawy podyskutować o tym, czym jest dla nas empatia i jak ją rozumiemy. Odkryłyśmy dla siebie kilka rzeczy: że empatia wiąże się z asertywnością, a inność jest bardzo twórcza. Empatia ukazała nam się nie jako pokorne godzenie się na to, co mówi druga strona, a jako współtworzenie oparte na zrozumieniu i oporze równocześnie. Odkryłyśmy, że konflikt nie oznacza, że nie jest się empatycznym, a w krainie Empatii jest dużo miejsca na (s)tarcia.
Również między nami wydarzyła się pogłębiona empatia – doszło do tego, że Ela zaczęła rozpoznawać w których momentach Dorota ma spadek energii i empatycznie na to reagowała podając coś do zjedzenia. Odnalazłyśmy także wzajemne zrozumienie w wielu ważnych dla nas sprawach, choć rozwiązanie tych spraw dla każdej było nieco inne.
Bardzo chciałyśmy podzielić się naszymi refleksjami z uczestnikami obu warsztatów. I w tym miejscu przechodzimy do tego, co to znaczy z empatią zrozumieć zmienność losu… Koniec końców warsztaty nie doszły do skutku.
Podejmowane przez nas kolejne próby ustalenia pasujących terminów i zebrania odpowiedniej ilości osób, kończyły się fiaskiem. Włożyłyśmy dużo energii i czasu aby warsztaty jednak się odbyły, podchodziłyśmy do każdej zmiany z dużą elastycznością i wspomnianym wyżej empatycznym zrozumieniem, że: „no tak, przecież różnie bywa… uczestnicy mają prawo zmienić zdanie a organizatorzy termin… dajmy sobie szansę, spróbujmy jeszcze raz…”. Tego typu podejście doprowadziło nas do końca października i wypalenia naszego zapału… Na koniec musiałyśmy pozwolić sobie na empatię wobec samych siebie i powiedzieć: nie, nie mamy już czasu i chęci dalej tańczyć z terminami.
Nie udało się – trudno – los jest zmienny i nieprzewidywalny. Przyjęłyśmy to z pokorą i prosimy organizatorów Akcji Empatia, o empatyczne zrozumienie sytuacji z jaką miałyśmy do czynienia. Miały odbyć się dwa warsztaty a nie odbył się ani jeden. A jednak temat w nas pozostał i już teraz zgłaszamy swój udział na przyszły rok!
Elżbieta Kluska i Dorota Szymonik